poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział 17.

Perspektywa Stelli.

Postanowiłam dać spokój Lottie. Pewnie nawet nie chciałaby mnie wysłuchać.  Wysłałam do niej ochroniarza a sama zostałam w autobusie. Co teraz będzie, gdy Lottie powie Harremu? Pewnie ze mną zerwie. Dzisiaj muszę mu powiedzieć.
Siedziałam i wyglądałam przez okno. Mijały właśnie dwie godziny od kąt chłopaków nie ma. Przez okno widzę Lottie jak siedzi i rozmawia z ochroniarzem.  Muszę jej to wszystko wytłumaczyć. Pisałam to dla ich dobra. Myślałam, że jeżeli napiszę brednie o tym na przykład, że chodzę z Harrym tylko po to by być sławnym Dylan wreszcie da im spokój a tylko mnie będzie męczył. Niestety Dylan nie dał się na to nabrać. Teraz aż boje się wrócić do Doncaster.
Nagle zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz i ujrzałam numer mojej mamy.

niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział 16. Part 2.

Perspektywa Lottie.

Zeszłam na dół.  W holu czekali już chłopcy. Nie było tylko Stelli i Harrego. Jak zwykle!
- Cześć… - Powiedziałam podchodząc do grupki moich przyjaciół.
- Cześć Lottie … - Odpowiedzieli chórem. Zauważyłam, że Lou ma niezłego siniaka pod okiem. Zachichotałam pod nosem.
- Lottie nawet nie komentuj tego ! – Odezwał się zły Louis. Przybrałam kamienny wyraz twarzy. Ledwo powstrzymywałam się od śmiechu. Nagle poczułam jak ktoś podchodzi do mnie. Odwróciłam się i zauważyłam Liama.

środa, 25 grudnia 2013

Rozdział 16. Part 1.

Perspektywa Stella.

- Dobranoc! Kochamy Was… - Krzyknął Louis na zakończenie koncertu. Po chwili chłopcy zbiegli kolejno ze sceny. Nim się obejrzałam byłam już w ramionach mojego chłopaka.  Mimo, że Harry był cały mokry wtuliłam się w niego.
- Byłeś niesamowity. – Szepnęłam mu na ucho. Harry uśmiechnął się do mnie i lekko pocałował. Harry niby całował mnie już tak wiele razy, a i tak ciągle przy jego pocałunkach czuje dreszcze i gorąco, które wypełnia mnie od środka. Czy to można nazwać miłością?  Chyba tak! Przy tym chłopaku moje nogi odmawiając mi posłuszeństwa a gdy tylko spojrzy na mnie uśmiecham się jak jakaś psychiczna.
- Kocham Cię Stell… Kocham rozumiesz – Krzyknął i zaczął kręcić mnie w koło. Czy on na pewno dobrze się czuje? 

sobota, 21 grudnia 2013

Rozdział 15.



Czytasz = Komentuj!
Perspektywa Louisa.

Właśnie siedzimy w samochodzie i jedziemy na koncert. Cały czas, jak głupi gapię się na Stell i Harrego. Nie szczędzą sobie czułość. Ciekawe jak bym to ja tam teraz siedział obok i miał ją TYLKO dla siebie. Patrząc tak na tych dwoje, widać miłość. Czystą, prawdziwą miłość.  Harry jest w Stelli zabujany po uszy.  Nigdy bym się tego po nim nie spodziewał. Od kąt poznaliśmy się, Harry sprawiał wrażenie bez dusznego podrywacza.  A tu proszę taka zmiana!

sobota, 7 grudnia 2013

Rozdział 14.


  Czytajcie i Komentujcie !
Perspektywa Harrego.


Usiadłem sobie na łóżku i spokojnie czekałem na Stelle.  W mojej głowie zaczęły się przewijać różne czarne myśli. Miałem ochotę iść i zobaczyć, co oni tam robią. Ufam jej, ale mojemu przyjacielowi już na nie bardzo. Kiedyś ja i Lou byliśmy nie rozłączni a teraz nie wiem czy mogę go jeszcze nazwać swoim przyjacielem. Nagle do pokoju wtargnęła Lottie. Wyglądała okropnie. Jej makijaż był rozmazany a oczy czerwone od płaczu. 


wtorek, 3 grudnia 2013

Rozdział 13.



 Jest i rozdział 13. Jest krótki ponieważ nie mam czasu. Wynagrodzę wam to w weekend. :)
                                   Czytajcie i Komentujcie !

Perspektywa Stelli.

- Stella myślę, że musisz z nim porozmawiać … on nadal cię kocha. Widziałam filmik z przed dzień wyjazdu na casting… - Oznajmiła mi Lottie a we mnie uderzyło wspomnienie.
Wspomnienie naszej obietnicy.
Stoimy tak z Louisem na środku jego salonu i wpatrujemy się w siebie. Chcę aby stanął czas, by zostało tak już na zawsze. Louis jutro jedzie spełniać swoje marzenia a ja zostanę tutaj.
Nie wytrzymałam musiał mu tu i teraz obiecać. Obiecać , że nawet gdy sława uderzy mu do głowy on nadal będzie ze mną.
- Louis obiecaj, że nawet jeżeli los na rozdzieli kiedyś do mnie wrócisz !
- Stella nigdy cię nie opuszczę… już na zawsze będziemy razem!
- A co jeżeli staniesz się sławny i zapomnisz o mnie?
- Nigdy o tobie nie zapomnę …Obiecaj, że w twoim sercu nie będzie nikogo oprócz mnie !
- Obiecuje ! a ty mi obiecaj , że nigdy przenigdy mnie nie zdradzisz  ....
- Obiecuje Stell. Kocham Cię ...
Teraz to ja złamałam obietnicę. Zapomniałam o tym kompletnie. Tak bardzo chciałam nie mieć nic wspólnego z Louisem, że praktycznie wymazałam z pamięci nasze wspólnie spędzone chwile.
Pogrążona w swoich wspomnieniach zapomniałam, że sędzi koło mnie Lottie.  Podniosłam nagle głowę do góry. Harry stał oparty o ścianę.  Spojrzałam prosto w jego oczy.  Zauważyłam w nich tylko ból i obawę, że może mnie stracić.
- To ja już pójdę…  - Powiedziała Lottie i zniknęła nagle za drzwiami. Po woli wstałam i podeszłam do mojego chłopaka.  Nie wiedziałam co powiedzieć, jak mu wytłumaczyć, że kocham jego.
Uznałam, że przytulę go.  Podeszłam jeszcze bliżej Hazze i wtuliłam się w jego klatę.  Chłopak od razu odwzajemnił uścisk.
- Stella proszę… nie zostawiaj mnie.. powiedz, że kochasz Tylko mnie.. – Szepnął mi na ucho. Odsunęłam się lekko od niego i złapałam za jego dłonie.  
- Harry On dla mnie już nic nie znaczy. Zostawił mnie i oszukał jak mogłam bym być z kimś takim?! Pójdę teraz i zakończę to raz na zawsze… - Powiedziałam mocno ściskając  dłonie Harrego.  Na koniec pocałowałam go i wyszłam  z pokoju. Szłam korytarzem z wielkim oporem. Nie wiedziałam jak mam zacząć ten temat. Co mam wejść do jego pokoju i wygarnąć mu co tak naprawdę o nim myślę? Nie, nie mogę go aż tak bardzo zranić.  Nim się obejrzałam stałam pod drzwiami pokoju Louisa.  Przełknęłam ślinę i zapukałam. Teraz już nie ma odwrotu. Muszę mu to wszystko powiedzieć.  Niestety drzwi się nie otworzymy. Lou na pewno jest w pokoju.
Nie myśląc dużo, otrzymałam drzwi i po woli weszłam do środka.  Gdy zauważyłam Louisa siedzącego pod ścianą a do tego płaczącego.  Serce moje zamarło. Było mi go szkoda. Nie chcę go tak ranić.
- Louis możemy pogadać? – Spytałam i zamknęłam za sobą drzwi. Chłopak tylko kiwnął głową. Podeszłam do niego bliżej i usiałam obok.  Louis wyglądał jak śmierć. Był blady jak  ściana. Jego piękne oczy nie były już jak morze. Można było w nich zobaczyć tylko łzy.
- Lou posłuchaj … - Zaczęłam ale Louis niespodziewanie mi przerwał . Rzucił się na mnie i wtulił. Nie wiedziałam co robić. Chłopak właśnie wypłakiwał łzy w moją koszulkę a ja chciałam mu powiedzieć, że go nie kocham i że już nigdy nie pokocham .
- Stella .. nie zostawiaj mnie… Wiem , że jestem totalnym idiotom, ale to cała sława ja.. po prostu nie mogłem sobie z tym poradzić. A do tego ta cholerna tęsknota za domem. Nie dzwoniłem do ciebie bo pewnie bym się załamał.  Potem na jakieś imprezie spotkałam dziewczynę .. ale to nic dla mnie nie znaczyło. Popełniłem błąd… ale żałuje naprawdę żałuje. Stella zrozum ja nadal cię kocham . Nic w moich uczuciach się nie zmieniło. Nadal jesteś dla mnie tak samo ważna jak dwa lata temu… - Chłopak nadal płakał w moją koszulkę, mocno mnie do siebie przytulając. Ja siedziałam cicho nie wiedząc co na to odpowiedzieć. Do mojej głowy zaczęły napływać wspomnienia. Wspomnienia z Louisem.  Wspomnienia jak razem spędzaliśmy czas. Jak dobrze się ze sobą czuliśmy . Louis nagle podniósł głowę do góry i spojrzał prosto w moje oczy. Nie lubiłam gdy tak robił, bo mógł mnie wtedy przejrzeć na wylot. Pamiętam jak kiedyś rozwaliłam półkę w jego pokoju. Jedno spojrzenie prosto w oczy i on już wiedział , że to ja zrobiłam. Do tej pory nie wiem jak on to robi. Patrzy komuś w oczy i wie co on myśli albo czuje.
Wzrok Louisa zjechał w dół prosto na moje usta. Dopiero teraz zorientowałam się jak blisko był . Czułam jego oddech na mojej twarzy. Serce automatycznie przyspieszyło.  Nagle poczułam potrzebę pocałunku go . Louis zbliżał się coraz bardziej. Nasze usta prawie się już stykały. Zamknęłam oczy i w końcu poczułam jego usta na swoich.  Odwzajemniłam pocałunek ale szybko zmontowałam się co ja robię.  Przerwałam pocałunek i szybko oddaliłam się od Louisa.
- Ja nie mogę… - Powiedziałam ledwo wydając z  siebie jakikolwiek dźwięk.  Łzy zaczęły mi spływać po policzkach już dłużej nie mogłam ich w sobie tłumić.
- Stell … możesz . Ja to wiem.. możemy być szczęśliwi .. może być tak jak kiedyś… tylko proszę zostań ze mną .. – Usłyszałam głos Louisa. Chłopak chciał mnie do siebie przytulić lecz ja szybko odskoczyłam.
- Louis NAS już nie ma. Ja kocham Harrego. Kiedyś może i dałam bym ci szansę ale wiem, że teraz liczy się jedynie Harry. Louis szanuje cię i kocham ale TYLKO ja brata. Wychowałam się z tobą i zawsze będziesz w moim sercu. .. -  Szybkim krokiem udałam się do drzwi. Już miałam je otwierać gdy zostałam zatrzymana przez Louisa. Pociągnął mnie za rękę i przycisnął do ściany.
- Stella już zapomniałaś co sobie obiecywaliśmy…  że nawet jeżeli los na rozdzieli kiedyś do siebie wrócimy… To nie była zwykła obietnica rzucana na wiatr. Zobaczysz któregoś dnia znowu będziemy razem .. a wtedy nic nas nie rozdzieli! 

niedziela, 1 grudnia 2013

Rozdział 12.


Perspektywa Lottiee
 
Pobiegliśmy z chłopakami za Louisem. Gdy tylko weszliśmy do jego pokoju zauważyłam chłopka siedzącego na łóżku i wypłakującego się w poduszkę. Tyle lat żyje z nim i jeszcze nigdy nie widziałam by Lou płakał. Podeszłam do niego bliżej i usiadłam obok. Chłopak od razu przytulił mnie. Położył głowę na moim ramieniu i dalej płakał.