Jest i rozdział 13. Jest krótki ponieważ nie mam czasu. Wynagrodzę wam to w weekend. :)
Czytajcie i Komentujcie !
Perspektywa Stelli.
- Stella myślę, że musisz z nim
porozmawiać … on nadal cię kocha. Widziałam filmik z przed dzień wyjazdu na
casting… - Oznajmiła mi Lottie a we mnie uderzyło wspomnienie.
Wspomnienie naszej obietnicy.
Stoimy tak z Louisem na środku jego
salonu i wpatrujemy się w siebie. Chcę aby stanął czas, by zostało tak już na
zawsze. Louis jutro jedzie spełniać swoje marzenia a ja zostanę tutaj.
Nie wytrzymałam musiał mu tu i teraz obiecać. Obiecać , że nawet gdy sława
uderzy mu do głowy on nadal będzie ze mną.
- Louis obiecaj, że nawet jeżeli los na
rozdzieli kiedyś do mnie wrócisz !
- Stella nigdy cię nie opuszczę… już na zawsze
będziemy razem!
- A co jeżeli staniesz się sławny i zapomnisz o mnie?
- Nigdy o tobie nie zapomnę …Obiecaj, że w twoim sercu nie będzie nikogo oprócz
mnie !
- Obiecuje ! a ty mi obiecaj , że nigdy przenigdy mnie nie zdradzisz ....
- Obiecuje Stell. Kocham Cię ...
Teraz to ja
złamałam obietnicę. Zapomniałam o tym kompletnie. Tak bardzo chciałam nie mieć
nic wspólnego z Louisem, że praktycznie wymazałam z pamięci nasze wspólnie
spędzone chwile.
Pogrążona w
swoich wspomnieniach zapomniałam, że sędzi koło mnie Lottie. Podniosłam nagle głowę do góry. Harry stał
oparty o ścianę. Spojrzałam prosto w
jego oczy. Zauważyłam w nich tylko ból i
obawę, że może mnie stracić.
- To ja już pójdę… - Powiedziała Lottie
i zniknęła nagle za drzwiami. Po woli wstałam i podeszłam do mojego
chłopaka. Nie wiedziałam co powiedzieć,
jak mu wytłumaczyć, że kocham jego.
Uznałam, że przytulę go. Podeszłam
jeszcze bliżej Hazze i wtuliłam się w jego klatę. Chłopak od razu odwzajemnił uścisk.
- Stella proszę… nie zostawiaj mnie.. powiedz, że kochasz Tylko mnie.. –
Szepnął mi na ucho. Odsunęłam się lekko od niego i złapałam za jego dłonie.
- Harry On dla mnie już nic nie znaczy. Zostawił mnie i oszukał jak mogłam bym
być z kimś takim?! Pójdę teraz i zakończę to raz na zawsze… - Powiedziałam
mocno ściskając dłonie Harrego. Na koniec pocałowałam go i wyszłam z pokoju. Szłam korytarzem z wielkim oporem.
Nie wiedziałam jak mam zacząć ten temat. Co mam wejść do jego pokoju i wygarnąć
mu co tak naprawdę o nim myślę? Nie, nie mogę go aż tak bardzo zranić. Nim się obejrzałam stałam pod drzwiami pokoju
Louisa. Przełknęłam ślinę i zapukałam.
Teraz już nie ma odwrotu. Muszę mu to wszystko powiedzieć. Niestety drzwi się nie otworzymy. Lou na
pewno jest w pokoju.
Nie myśląc dużo, otrzymałam drzwi i po woli weszłam do środka. Gdy zauważyłam Louisa siedzącego pod ścianą a
do tego płaczącego. Serce moje zamarło.
Było mi go szkoda. Nie chcę go tak ranić.
- Louis możemy pogadać? – Spytałam i zamknęłam za sobą drzwi. Chłopak tylko
kiwnął głową. Podeszłam do niego bliżej i usiałam obok. Louis wyglądał jak śmierć. Był blady jak ściana. Jego piękne oczy nie były już jak
morze. Można było w nich zobaczyć tylko łzy.
- Lou posłuchaj … - Zaczęłam ale Louis niespodziewanie mi przerwał . Rzucił się
na mnie i wtulił. Nie wiedziałam co robić. Chłopak właśnie wypłakiwał łzy w
moją koszulkę a ja chciałam mu powiedzieć, że go nie kocham i że już nigdy nie
pokocham .
- Stella .. nie zostawiaj mnie… Wiem , że jestem totalnym idiotom, ale to cała
sława ja.. po prostu nie mogłem sobie z tym poradzić. A do tego ta cholerna tęsknota
za domem. Nie dzwoniłem do ciebie bo pewnie bym się załamał. Potem na jakieś imprezie spotkałam dziewczynę
.. ale to nic dla mnie nie znaczyło. Popełniłem błąd… ale żałuje naprawdę żałuje.
Stella zrozum ja nadal cię kocham . Nic w moich uczuciach się nie zmieniło.
Nadal jesteś dla mnie tak samo ważna jak dwa lata temu… - Chłopak nadal płakał
w moją koszulkę, mocno mnie do siebie przytulając. Ja siedziałam cicho nie
wiedząc co na to odpowiedzieć. Do mojej głowy zaczęły napływać wspomnienia. Wspomnienia
z Louisem. Wspomnienia jak razem
spędzaliśmy czas. Jak dobrze się ze sobą czuliśmy . Louis nagle podniósł głowę
do góry i spojrzał prosto w moje oczy. Nie lubiłam gdy tak robił, bo mógł mnie
wtedy przejrzeć na wylot. Pamiętam jak kiedyś rozwaliłam półkę w jego pokoju.
Jedno spojrzenie prosto w oczy i on już wiedział , że to ja zrobiłam. Do tej
pory nie wiem jak on to robi. Patrzy komuś w oczy i wie co on myśli albo czuje.
Wzrok Louisa zjechał w dół prosto na moje usta. Dopiero teraz zorientowałam się
jak blisko był . Czułam jego oddech na mojej twarzy. Serce automatycznie
przyspieszyło. Nagle poczułam potrzebę
pocałunku go . Louis zbliżał się coraz bardziej. Nasze usta prawie się już
stykały. Zamknęłam oczy i w końcu poczułam jego usta na swoich. Odwzajemniłam pocałunek ale szybko zmontowałam
się co ja robię. Przerwałam pocałunek i
szybko oddaliłam się od Louisa.
- Ja nie mogę… - Powiedziałam ledwo wydając z
siebie jakikolwiek dźwięk. Łzy
zaczęły mi spływać po policzkach już dłużej nie mogłam ich w sobie tłumić.
- Stell … możesz . Ja to wiem.. możemy być szczęśliwi .. może być tak jak
kiedyś… tylko proszę zostań ze mną .. – Usłyszałam głos Louisa. Chłopak chciał
mnie do siebie przytulić lecz ja szybko odskoczyłam.
- Louis NAS już nie ma. Ja kocham Harrego. Kiedyś może i dałam bym ci szansę
ale wiem, że teraz liczy się jedynie Harry. Louis szanuje cię i kocham ale
TYLKO ja brata. Wychowałam się z tobą i zawsze będziesz w moim sercu. .. - Szybkim krokiem udałam się do drzwi. Już
miałam je otwierać gdy zostałam zatrzymana przez Louisa. Pociągnął mnie za rękę
i przycisnął do ściany.
- Stella już zapomniałaś co sobie obiecywaliśmy… że nawet jeżeli los na rozdzieli kiedyś do
siebie wrócimy… To nie była zwykła obietnica rzucana na wiatr. Zobaczysz
któregoś dnia znowu będziemy razem .. a wtedy nic nas nie rozdzieli!