Perspektywa Stella.
- Dobranoc! Kochamy Was… - Krzyknął Louis na zakończenie
koncertu. Po chwili chłopcy zbiegli kolejno ze sceny. Nim się obejrzałam byłam
już w ramionach mojego chłopaka. Mimo,
że Harry był cały mokry wtuliłam się w niego.
- Byłeś niesamowity. – Szepnęłam mu na ucho. Harry uśmiechnął się do mnie i lekko pocałował. Harry niby całował mnie już tak wiele razy, a i tak ciągle przy jego pocałunkach czuje dreszcze i gorąco, które wypełnia mnie od środka. Czy to można nazwać miłością? Chyba tak! Przy tym chłopaku moje nogi odmawiając mi posłuszeństwa a gdy tylko spojrzy na mnie uśmiecham się jak jakaś psychiczna.
- Kocham Cię Stell… Kocham rozumiesz – Krzyknął i zaczął kręcić mnie w koło. Czy on na pewno dobrze się czuje?
- Byłeś niesamowity. – Szepnęłam mu na ucho. Harry uśmiechnął się do mnie i lekko pocałował. Harry niby całował mnie już tak wiele razy, a i tak ciągle przy jego pocałunkach czuje dreszcze i gorąco, które wypełnia mnie od środka. Czy to można nazwać miłością? Chyba tak! Przy tym chłopaku moje nogi odmawiając mi posłuszeństwa a gdy tylko spojrzy na mnie uśmiecham się jak jakaś psychiczna.
- Kocham Cię Stell… Kocham rozumiesz – Krzyknął i zaczął kręcić mnie w koło. Czy on na pewno dobrze się czuje?
- Impreza? – Spytałam idąc wraz z chłopakami do garderoby.
- Tak… zawsze idziemy się odprężyć po koncercie. Uspakajamy się tak. – Wyjaśnił Harry . W końcu znowu zaleźliśmy się w garderobie chłopaków. Louis i Zayn siedzieli już ogarnięci na sofie za to blondynek stał pod lustrem i poprawiał swoje boskie włosy. Rozejrzałam się w celu znalezienia mojej przyjaciółki. Lottie stała obok okna i przeglądała coś w swoim telefonie. Podeszłam do niej bliżej. Dziewczyna na chwilę podniosła swój wzrok na mnie a po chwili pokazała mi wiadomości od Dylana. Przeczytałam wszystko i stwierdziłam, że On jest nieźle popierdolony. Wcześniejsze smsy od niego są takie słodkie, że rzygam tęczą a te nowsze są okropne. Obrzuca moją przyjaciółkę błotem tak jakby ona była wszystkiemu winna. Natknęłam się na jednego smsa o treści ze mną i Harry.
Od: Dylan.
Zniszczę was wszystkich!
Stella będzie ze mną i nie przeszkodzi mi żaden Harry.
Jestem w stanie go zabić.
Zniszczę was wszystkich!
Stella będzie ze mną i nie przeszkodzi mi żaden Harry.
Jestem w stanie go zabić.
- Stella powinnaś powiedzieć o tym Harremu. On nie może tak
bez karnie sobie pisać… - Powiedziała nagle Lottie. Przytaknęłam jej ale teraz
nie mogłam mu tego powiedzieć.
- Lottie powiem Harremu w swoim czasie. Teraz chodź idziemy się zabawić. Napijemy się i zapomnimy o naszych kłopotach. – Objęłam przyjaciółkę ramieniem i już po chwili znalazłyśmy się wraz z chłopkami w naszej limuzyny. Harry przez całą drogę obejmował mnie tak jakby bał się mnie stracić. Reszta była dość wykończona więc siedzieli cicho w tracie całej drogi.
- Lottie powiem Harremu w swoim czasie. Teraz chodź idziemy się zabawić. Napijemy się i zapomnimy o naszych kłopotach. – Objęłam przyjaciółkę ramieniem i już po chwili znalazłyśmy się wraz z chłopkami w naszej limuzyny. Harry przez całą drogę obejmował mnie tak jakby bał się mnie stracić. Reszta była dość wykończona więc siedzieli cicho w tracie całej drogi.
Perspektywa Louisa.
Podjechaliśmy pod jakiś klub gdzie już czekało „stado” fanek.
Nasi fani są wspaniali ale najgorsze jest to, że gdzie my tam i fani. Nie mamy
chwili dla siebie. Wszędzie za nami chodzą i wyśpiewują nasze piosenki. Na
początku było to odjazdowe ale teraz po woli zaczyna mi brakować tego starego
życia. Życia gdy nie byłem sławny.
Samochód po chwili zatrzymał się. Gdy tylko otworzyły się drzwi. Usłyszałem piski, krzyki, płacz i tekst naszych piosenek. Przeciskaliśmy się przez ogromny tłum. Dobrze , że jednak mamy tych naszych ochroniarzy. Bez nich nie dalibyśmy sobie rady.
Samochód po chwili zatrzymał się. Gdy tylko otworzyły się drzwi. Usłyszałem piski, krzyki, płacz i tekst naszych piosenek. Przeciskaliśmy się przez ogromny tłum. Dobrze , że jednak mamy tych naszych ochroniarzy. Bez nich nie dalibyśmy sobie rady.
[…] Weszliśmy do klubu i skierowaliśmy się do sekcji Vip.
Harry ze Stella od razu ruszyli na parkiet a reszta usiadła sobie przy stoliku.
Zająłem miejsce obok mojej siostry. Czy ja mam omamy czy Liam dziwnie patrzy
się na moja siostrę. Nie na pewno mam omamy. Skierowałem wzrok na naszą parkę
zakochanych. Stella z Harrym tańczą w rytm muzyki. Dziewczyna na twarzy ma cały
czas uśmiech. Ciekawe jak gdybym to ja był na miejscu Harrego. Mógłbym ją dotykać,
całować i nikt by mi nie zabronił.
- Louis przestań się ślinić na widok Stelli bo Harry w końcu ci przywali… - Zaśmiał się Zayn. Wyrwał mnie tym samym z moich myśli.
- Nie gapię się na Stellę…- Odpowiedziałem i napiłem się drinka, którego właśnie przyniosła kelnerka.
Chłopcy tak samo zaczęli pić a Lottie jako dobry starszy brat zamówiłem sok. Na pewno potem pójdzie ze Stellą i napiją się czegoś mocniejszego.
- Louis przestań się ślinić na widok Stelli bo Harry w końcu ci przywali… - Zaśmiał się Zayn. Wyrwał mnie tym samym z moich myśli.
- Nie gapię się na Stellę…- Odpowiedziałem i napiłem się drinka, którego właśnie przyniosła kelnerka.
Chłopcy tak samo zaczęli pić a Lottie jako dobry starszy brat zamówiłem sok. Na pewno potem pójdzie ze Stellą i napiją się czegoś mocniejszego.
Perspektywa Harrego.
Napiliśmy się parę drinków i znowu wróciliśmy na parkiet.
Ona jest taka śliczna. Patrząc na nią mam ochotę ją zaliczyć.
- Harry czy twoje ręce nie powinny być odrobinę wyżej? – Zaśmiała się i znowu wróciła moje dłonie na swoje plecy. Nie dałem za wygraną i zjechałem z powrotem na jej tyłek. Tym razem ścisnąłem za jej pośladki. Dziewczyna tylko pisnęła i znowu się zaśmiała.
- Harry proszę cię … - Poprosiła tym swoim pięknym głosem. Ustąpiłem jej ale ręce nadal trzymałem na jej tyłku.
- Harry czy twoje ręce nie powinny być odrobinę wyżej? – Zaśmiała się i znowu wróciła moje dłonie na swoje plecy. Nie dałem za wygraną i zjechałem z powrotem na jej tyłek. Tym razem ścisnąłem za jej pośladki. Dziewczyna tylko pisnęła i znowu się zaśmiała.
- Harry proszę cię … - Poprosiła tym swoim pięknym głosem. Ustąpiłem jej ale ręce nadal trzymałem na jej tyłku.
Potańczyliśmy jeszcze przez około 15 minut po czym
wróciliśmy do stolika. Lottie i Liam siedzieli blisko siebie i o czymś
dyskutowali co było dość dziwne. Zayn, Louis i Niall za to pili w najlepsze.
Tyle już wypili, że dziwiłem się, że kontaktują normalnie. Stella siadła obok
Louisa przez co zdenerwowałem się odrobinę. Usiadłem obok mojej dziewczyny i obserwowałem
jak Louis obejmuje Stelle. Zagotowało się we mnie.
- Stary z tymi rękoma to wiesz spokojnie – Powiedziałem o dziwo spokojnie i strąciłem jego rękę z ramienia mojej dziewczyny.
- Harry nie bądź taki… - Louis zrobił smutną minę i zaczął pić kolejnego już drinka. Stella zauważyła moje zdenerwowanie. Położyła swoją dłoń na moim kolanie i zadziornie się uśmiechnęła. Ona więcej nie pije, bo wyjdzie na to , że zaliczę ją jak będzie w stanie nietrzeźwym.
- Stella czy mogę prosić do tańca? – Spytał nagle Louis, Stellę. Byłem temu przeciwny ale przecież najważniejsze w związku jest zaufanie. Tak?! Stella ruszyła z Louisem na parkiet. Przyglądałem się naszemu Liamowi. Wygląda na to, że Liaś ma chrapkę na Lottie. Chłopak nie odstępuje jej na krok. No chyba, że to skutek alkoholu. Dzisiaj jako jedyny nie pije. Aż strach pomyśleć, co by się wydarzyło gdybym wypił i potem spał w jednym łóżku ze Stellą.
- Stary patrz co wyprawia Louis ! – Krzyknął nagle Niall. Spojrzałem w stronę mojej dziewczyny i zauważyłem jak Louis trzyma swoje łapska na jej tyłku i próbuje ją pocałować.
Szybkim krokiem podszedłem do nich i odepchnąłem Louisa do Stelli.
- Stella chodź idziemy! – Powiedziałem i złapałem Stella za rękę. Pociągnąłem ją ale Louis złapał ją za drugą rękę.
- Stary puść ją bo nie ręczę za siebie! – Krzyknąłem na cały klub. Parę osób spojrzało w naszym kierunku.
- Harry nie oddam ci jej . Kocham Stell i zawsze kochać będę. – Gdy Louis to powiedział nie wytrzymałem. Nerwy mi puściły. Wycelowałem pięść prosto w twarz Louisa. Uderzyłem tak mocno, że chłopak stracił równowagę i upadł na ziemię. Od razu ochroniarze wkroczyli do akcji. Rozdzieli nas i zabrali do limuzyny.
Gdy tylko opuściliśmy budynek reporterzy rzucili się na nas. Zaczęli wypytywać co się stało? Czy to koniec One Direction? Skąd oni tak szybko dowiadują się o tym co się dzieje. Dosłownie 5 minut temu uderzyłem Louisa a oni już o wszystkim wiedzą.
Przecisnęliśmy się wszyscy do Limuzyny. Od incydentu z Louisem trzymałem Stelle blisko siebie. Dziewczyna aktualnie siedziała na moich kolanach. Gdy tylko ruszyliśmy do hotelu nasi ochroniarze zaczęli na nas krzyczeć. Pytani co nam strzeliło do głowy i oznajmili, że więcej nie pozwolą nam iść na imprezę po koncercie.
- Stary z tymi rękoma to wiesz spokojnie – Powiedziałem o dziwo spokojnie i strąciłem jego rękę z ramienia mojej dziewczyny.
- Harry nie bądź taki… - Louis zrobił smutną minę i zaczął pić kolejnego już drinka. Stella zauważyła moje zdenerwowanie. Położyła swoją dłoń na moim kolanie i zadziornie się uśmiechnęła. Ona więcej nie pije, bo wyjdzie na to , że zaliczę ją jak będzie w stanie nietrzeźwym.
- Stella czy mogę prosić do tańca? – Spytał nagle Louis, Stellę. Byłem temu przeciwny ale przecież najważniejsze w związku jest zaufanie. Tak?! Stella ruszyła z Louisem na parkiet. Przyglądałem się naszemu Liamowi. Wygląda na to, że Liaś ma chrapkę na Lottie. Chłopak nie odstępuje jej na krok. No chyba, że to skutek alkoholu. Dzisiaj jako jedyny nie pije. Aż strach pomyśleć, co by się wydarzyło gdybym wypił i potem spał w jednym łóżku ze Stellą.
- Stary patrz co wyprawia Louis ! – Krzyknął nagle Niall. Spojrzałem w stronę mojej dziewczyny i zauważyłem jak Louis trzyma swoje łapska na jej tyłku i próbuje ją pocałować.
Szybkim krokiem podszedłem do nich i odepchnąłem Louisa do Stelli.
- Stella chodź idziemy! – Powiedziałem i złapałem Stella za rękę. Pociągnąłem ją ale Louis złapał ją za drugą rękę.
- Stary puść ją bo nie ręczę za siebie! – Krzyknąłem na cały klub. Parę osób spojrzało w naszym kierunku.
- Harry nie oddam ci jej . Kocham Stell i zawsze kochać będę. – Gdy Louis to powiedział nie wytrzymałem. Nerwy mi puściły. Wycelowałem pięść prosto w twarz Louisa. Uderzyłem tak mocno, że chłopak stracił równowagę i upadł na ziemię. Od razu ochroniarze wkroczyli do akcji. Rozdzieli nas i zabrali do limuzyny.
Gdy tylko opuściliśmy budynek reporterzy rzucili się na nas. Zaczęli wypytywać co się stało? Czy to koniec One Direction? Skąd oni tak szybko dowiadują się o tym co się dzieje. Dosłownie 5 minut temu uderzyłem Louisa a oni już o wszystkim wiedzą.
Przecisnęliśmy się wszyscy do Limuzyny. Od incydentu z Louisem trzymałem Stelle blisko siebie. Dziewczyna aktualnie siedziała na moich kolanach. Gdy tylko ruszyliśmy do hotelu nasi ochroniarze zaczęli na nas krzyczeć. Pytani co nam strzeliło do głowy i oznajmili, że więcej nie pozwolą nam iść na imprezę po koncercie.
[…] Stella wypiła chyba trochę za dużo. Zaniosłem ją
dosłownie do jej pokoju. Położyłem na łóżku a ona automatycznie zaczęła się rozbierać.
- Stell kochanie co ty robisz? – Spytałem speszony.
- Harry przecież chcesz mnie zaliczyć… więc proszę bardzo…- Powiedziała dziewczyna i powolnym ruchem, zbliżając się do mnie ściągała sukienkę. Harry myśl racjonalnie. Nie możesz jej tego zrobić.
Stella po chwili została bez sukienki a co się z tym wiąże była w samej bieliźnie.
- Stella jesteś pijana … idź spać…- Powiedziałem przełykając ślinę. Walczyłem z samym sobą a Stella mi w tym przeszkadzała. Usiadłem sobie na łóżku, tyłem do dziewczyny i zacząłem ściągać buty.
- Harry… - Szepnęła mi na ucho i przytuliłam się do mnie. Zacisnąłem zęby i zamknąłem oczy. Ogarnij się Harry!
- Stella idź spać… położę się z tobą. – Powiedziałem. Dziewczyna w końcu odpuściła. Położyła się na łóżku i przykrywał kołdrą. Ściągnąłem cichy i już miałem kłaść się obok Stell gdy ktoś zapukał do drzwi. Podszedłem do drzwi i po cichu je otworzyłem. Moim oczom ukazała się Lottie.
- Cześć … - Odezwałem się jako pierwszy.
- Przepraszam Harry… ale chce ci tylko przekazać, ze jutro z samego rana wyruszamy. – Poinformowała mnie dziewczyna.
- Dziękuje Lottie a i przepraszam za całe to zamieszanie… z Louisem… - Przeprosiłem dziewczynę i uśmiechnąłem się przyjaźnie.
- Harry każdy na twoim miejscu by tak postąpił. Stella jest twoją dziewczyną a nie Louisa. Nie gniewam się a teraz idź spać bo nie wstaniesz jutro… Dobranoc – Dziewczyna szybko skończyła rozmowę i wróciła do swojego pokoju. Zamknąłem drzwi i w końcu położyłem się w łóżku. Stella gdy tylko poczuła, że leżę koło niej odwróciła się do mnie tyłem. Wtuliłem się w nią przez co poczułem jak w moich bokserkach co nieco staje. Harry ogarnij się!
- Stell kochanie co ty robisz? – Spytałem speszony.
- Harry przecież chcesz mnie zaliczyć… więc proszę bardzo…- Powiedziała dziewczyna i powolnym ruchem, zbliżając się do mnie ściągała sukienkę. Harry myśl racjonalnie. Nie możesz jej tego zrobić.
Stella po chwili została bez sukienki a co się z tym wiąże była w samej bieliźnie.
- Stella jesteś pijana … idź spać…- Powiedziałem przełykając ślinę. Walczyłem z samym sobą a Stella mi w tym przeszkadzała. Usiadłem sobie na łóżku, tyłem do dziewczyny i zacząłem ściągać buty.
- Harry… - Szepnęła mi na ucho i przytuliłam się do mnie. Zacisnąłem zęby i zamknąłem oczy. Ogarnij się Harry!
- Stella idź spać… położę się z tobą. – Powiedziałem. Dziewczyna w końcu odpuściła. Położyła się na łóżku i przykrywał kołdrą. Ściągnąłem cichy i już miałem kłaść się obok Stell gdy ktoś zapukał do drzwi. Podszedłem do drzwi i po cichu je otworzyłem. Moim oczom ukazała się Lottie.
- Cześć … - Odezwałem się jako pierwszy.
- Przepraszam Harry… ale chce ci tylko przekazać, ze jutro z samego rana wyruszamy. – Poinformowała mnie dziewczyna.
- Dziękuje Lottie a i przepraszam za całe to zamieszanie… z Louisem… - Przeprosiłem dziewczynę i uśmiechnąłem się przyjaźnie.
- Harry każdy na twoim miejscu by tak postąpił. Stella jest twoją dziewczyną a nie Louisa. Nie gniewam się a teraz idź spać bo nie wstaniesz jutro… Dobranoc – Dziewczyna szybko skończyła rozmowę i wróciła do swojego pokoju. Zamknąłem drzwi i w końcu położyłem się w łóżku. Stella gdy tylko poczuła, że leżę koło niej odwróciła się do mnie tyłem. Wtuliłem się w nią przez co poczułem jak w moich bokserkach co nieco staje. Harry ogarnij się!
Perspektywa Stelli.
Obudziło mnie rano pukanie do drzwi. Głowa bolała mnie niemiłosiernie.
Nawet nie miałam ochoty otworzyć oczu.
-Skarbie idź otwórz… - Przeciągnęłam się i wtuliłam w poduszkę.
- Już wstaje! – Krzyknął Harry przez co głowa zaczęła jeszcze bardziej boleć. Harry otworzył drzwi i dalej z zamkniętymi oczami usłyszałam głos Liama.
- Gołąbeczki wy moje dwa… za 30 minut macie być na dole. Nasz autobus już czeka na nas! – Powiedział Liam i usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi. Po chwili poczułam jak Harry wraca do łózka. Mój Hazz pochylił się nade mną i złożył pocałunek na moim policzku.
- Stell musimy wstawać… za 30 minut ruszamy… - Powiedział Harry a ja tylko wydobyłam z siebie jęk niezadowolenia. Otworzyłam oczy i sięgnęłam po swój telefon. Jak to na mnie przystało. Sprawdziłam pocztę a na niej zauważyłam dwie wiadomości. Otworzyłam je i przeczytałam treść. To co przeczytałam od razu postawiło mnie na nogi.
-Skarbie idź otwórz… - Przeciągnęłam się i wtuliłam w poduszkę.
- Już wstaje! – Krzyknął Harry przez co głowa zaczęła jeszcze bardziej boleć. Harry otworzył drzwi i dalej z zamkniętymi oczami usłyszałam głos Liama.
- Gołąbeczki wy moje dwa… za 30 minut macie być na dole. Nasz autobus już czeka na nas! – Powiedział Liam i usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi. Po chwili poczułam jak Harry wraca do łózka. Mój Hazz pochylił się nade mną i złożył pocałunek na moim policzku.
- Stell musimy wstawać… za 30 minut ruszamy… - Powiedział Harry a ja tylko wydobyłam z siebie jęk niezadowolenia. Otworzyłam oczy i sięgnęłam po swój telefon. Jak to na mnie przystało. Sprawdziłam pocztę a na niej zauważyłam dwie wiadomości. Otworzyłam je i przeczytałam treść. To co przeczytałam od razu postawiło mnie na nogi.
Czytasz= Komentuj!
Jest i rozdział 16. Jest to jego pierwsza część.
Co do drugiej części to tak :
Paczka rusza wyrusza wreszcie. W autobusie Lottie czyta smsy Stelli od Dylana. Kończy przyjaźń. W miedzy czasie chłopcy idę na mecz. Harry i Louis w końcu się godzą.
Na meczu Harry zakłada się z chłopakami, że dzisiejszej nocy zaliczy Stelle.
Co do drugiej części to tak :
Paczka rusza wyrusza wreszcie. W autobusie Lottie czyta smsy Stelli od Dylana. Kończy przyjaźń. W miedzy czasie chłopcy idę na mecz. Harry i Louis w końcu się godzą.
Na meczu Harry zakłada się z chłopakami, że dzisiejszej nocy zaliczy Stelle.
Ar <#
*O*
OdpowiedzUsuńCzemu Lottie konczy przyjazn ?
Stella sie wkurwi jak dowie sie o tym zakladzie !
OMG !
Czekam na Next *O*
Nie moge sie doczekac *O*