Uwaga rozdział zawiera sceny +18.
Perspektywa Stelli.
- Nie chcę żebyś czegoś żałowała… - Powiedział przerywając
swoje czynności. Spojrzał w moje oczy a ja szybko odpowiedziałam.
- Nie będę niczego żałować… Kocham Cię Harry… - Gdy te słowa wyszły z moich ust Harry nie wytrzymał. Ściągnął ze mnie majtki i po woli wszedł we mnie. Na początku poczułam ogromy ból. Harry chyba odczuł to i na chwilkę zastygł w miejscu.
- Stell nawet sobie nie wyobrażasz jak ja cię kocham… - Szepnął mi na ucho i powoli zaczął się poruszać. Jego ciało idealnie pasowało z moim. Po chwili Hazz posuwał mnie z niewyobrażalną prędkością. Czułam, że zaraz nadejdzie ten upragniony moment.
- Harry zaraz ….- Ledwo wydobyłam z siebie jakieś zdanie.
- Dalej Stell, dojdź dla mnie… - Powiedział a następnie pocałował mnie. Oddałam się temu uczuciu i już po chwili poczułam rozlewającą się po całym ciele przyjemność. Harry tak samo doszedł, położył się na mnie i próbował unormować swój oddech. Bawiłam się jego włosami dochodzą do siebie.
- Dziękuje Stell…- Powiedział jeżdżą opuszkami placów po moim brzuchu.
- Wszystko okay … prawda? – Spytał unosząc się. Spojrzał w moje tęczówki a ja tylko uśmiechnęłam się na jego pytanie . Pocałował mnie po raz ostatni i położył obok, po czym przytulił mnie do siebie. Czułam na karku jego oddech. Swoje ręce trzymał na moim brzuchu. Gdy Harry już usnął ja leżał wpatrując się w sufit. Tym razem wszystko dokładnie pamiętam, robiłam to z trzeźwym umysłem i niczego nie żałuje. Kocham go.. tak Stella Richardson wreszcie znalazła szczęście u boku tego jedynego.
- Nie będę niczego żałować… Kocham Cię Harry… - Gdy te słowa wyszły z moich ust Harry nie wytrzymał. Ściągnął ze mnie majtki i po woli wszedł we mnie. Na początku poczułam ogromy ból. Harry chyba odczuł to i na chwilkę zastygł w miejscu.
- Stell nawet sobie nie wyobrażasz jak ja cię kocham… - Szepnął mi na ucho i powoli zaczął się poruszać. Jego ciało idealnie pasowało z moim. Po chwili Hazz posuwał mnie z niewyobrażalną prędkością. Czułam, że zaraz nadejdzie ten upragniony moment.
- Harry zaraz ….- Ledwo wydobyłam z siebie jakieś zdanie.
- Dalej Stell, dojdź dla mnie… - Powiedział a następnie pocałował mnie. Oddałam się temu uczuciu i już po chwili poczułam rozlewającą się po całym ciele przyjemność. Harry tak samo doszedł, położył się na mnie i próbował unormować swój oddech. Bawiłam się jego włosami dochodzą do siebie.
- Dziękuje Stell…- Powiedział jeżdżą opuszkami placów po moim brzuchu.
- Wszystko okay … prawda? – Spytał unosząc się. Spojrzał w moje tęczówki a ja tylko uśmiechnęłam się na jego pytanie . Pocałował mnie po raz ostatni i położył obok, po czym przytulił mnie do siebie. Czułam na karku jego oddech. Swoje ręce trzymał na moim brzuchu. Gdy Harry już usnął ja leżał wpatrując się w sufit. Tym razem wszystko dokładnie pamiętam, robiłam to z trzeźwym umysłem i niczego nie żałuje. Kocham go.. tak Stella Richardson wreszcie znalazła szczęście u boku tego jedynego.
Perspektywa Lottie
D: Halo?!
L: Cześć tu Lottie…
D: Czego chcesz chyba wszystko już sobie wyjaśniliśmy?!
L: Chcę tylko się dowiedzieć, czemu straszysz Stelle?! Dzwonie ci tylko powiedzieć byś przestał. Jeżeli dalej będziesz to robił to Stella zgłosi to na policję. Każdy już wie co robiłeś w szkole. Stella powiedziała wszystko nam i miej się lepiej na baczności bo Harry jest do wszystkiego zdolny.
D: Kurwa Lottie myślisz, że tym gadaniem mnie wystraszysz? Jaka ty jesteś ciemna… no i co , że Stella wszystko wam powiedziała? Ja nigdy nie odpuszczę… tak czy inaczej Stella będzie moja.
L: Zastanów się co ty robisz! Jesteś jakiś psychiczny…
D: Może i jestem… Więc się pilnuj i lepiej nie wracaj do Doncaster z tym swoim braciszkiem bo może się komuś stać krzywda.
L: Ty jesteś popierdolony. Dla twojej wiadomości Stella nie wróci do Doncaster…
D: Wróci. Jeżeli zniszczę was wszystkich i wszystko wokół niej będzie musiała wracać do Doncaster. Lottie kochanie myślisz, że ten wasz pożal się boże zespół was uratuje. Mylisz się. Nawet nie zorientujesz się kiedy znowu wylądujesz w Doncaster a oni pojadą w świat i o was zapomną. Jak było z Louisem i ze Stellą. Zdobył karierę i zapomniał o wszystkim. O swoim mieście , o rodzinie o przyjaciołach….
L: Louis nigdy o mnie nie zapomni. Ogarnij się wreszcie człowieku…
D: Jeszcze zobaczymy…
L: Cześć tu Lottie…
D: Czego chcesz chyba wszystko już sobie wyjaśniliśmy?!
L: Chcę tylko się dowiedzieć, czemu straszysz Stelle?! Dzwonie ci tylko powiedzieć byś przestał. Jeżeli dalej będziesz to robił to Stella zgłosi to na policję. Każdy już wie co robiłeś w szkole. Stella powiedziała wszystko nam i miej się lepiej na baczności bo Harry jest do wszystkiego zdolny.
D: Kurwa Lottie myślisz, że tym gadaniem mnie wystraszysz? Jaka ty jesteś ciemna… no i co , że Stella wszystko wam powiedziała? Ja nigdy nie odpuszczę… tak czy inaczej Stella będzie moja.
L: Zastanów się co ty robisz! Jesteś jakiś psychiczny…
D: Może i jestem… Więc się pilnuj i lepiej nie wracaj do Doncaster z tym swoim braciszkiem bo może się komuś stać krzywda.
L: Ty jesteś popierdolony. Dla twojej wiadomości Stella nie wróci do Doncaster…
D: Wróci. Jeżeli zniszczę was wszystkich i wszystko wokół niej będzie musiała wracać do Doncaster. Lottie kochanie myślisz, że ten wasz pożal się boże zespół was uratuje. Mylisz się. Nawet nie zorientujesz się kiedy znowu wylądujesz w Doncaster a oni pojadą w świat i o was zapomną. Jak było z Louisem i ze Stellą. Zdobył karierę i zapomniał o wszystkim. O swoim mieście , o rodzinie o przyjaciołach….
L: Louis nigdy o mnie nie zapomni. Ogarnij się wreszcie człowieku…
D: Jeszcze zobaczymy…
Powiedział
ostatnie słowa i się rozłączył. Mój telefon zaczął migać by mi oznajmić , że
rozmowa się nagrała.
Mam to wszystko nagrane, tylko teraz co z tym zrobić.? Wyszłam
z pokoju i pomknęłam do Louisa. Weszłam szybko by Paul nie widział , że idę do
brata. Kazał nam wszystkim spać w swoich pokojach by chłopcy mogli odpocząć
przed jutrzejszym koncertem.
- Louis posłuchaj tego ! – Wbiegłam jak burza do jego pokoju. Louis leżał na łóżku
i oglądał telewizor. Jego włosy wróciły do wcześniejszego koloru.
-Lottie co się stało? – Spytał i szybko wstał z łóżka. Rzuciłam mu telefon a ten zdziwił się moich ruchem. Spojrzał na wyświetlacz i nacisnął przycisk odtwórz z głośnika poleciał dźwięk rozmowy.
Z każdym zdaniem wypowiedzianym przez Dylana, Louis stał się coraz bardziej czerwony. Gotowało się w nim. Myślałam, że zaraz coś rozwali.
- On ma nie równo pod sufitem! – Krzyknął kiedy rozmowa się zakończyła. Louis zaczął nerwowo chodzić po pokoju. Zawsze tak robił kiedy nie wiedział co powiedzieć lub zrobić.
- Louis i co teraz zrobimy? – Spytałam siadając na łóżko.
- Lottie trzeba to zgłosić na policje… Przecież w Doncaster są nasze rodziny… - Usiadł obok, wyjął telefon i zaczął gdzieś zdzwonić. Po chwili usłyszałam głos naszej mamy po drugiej stronie linii.
Louis opowiedział jej wszystko. Zaczynając od opowiedzenia jak była taktowana Stella w szkole a kończąc na nagranej rozmowie. Potem Louis kazał mi wysłać tę rozmowę mamie . Szybko zrobiłam to co kazał. Dowiedziałam się także, że mama ma iść z tym jutro na policję i że czaka nasz mała wizyta w Doncaster.
Przebudziłam się rano i moim oczom ukazał się śpiący obok mnie Styles. Po chwili do głowy napłynęły mi wspomnienia z poprzedniej nocy. Na same te wspomnienia buzia mi się uśmiechnęła.
Wyciągnęłam rękę przed siebie by pogłaskać Hazze po policzku ale ten niespodziewanie rzucił się mnie i zaczął całować.
- Myślałam, że śpisz! – Powiedziałam do Harrego, który aktualnie leżał na mnie.
- Nie śpię już od jakiejś godziny i przyglądam się tobie… - Uśmiechnął się i wpił się w moje usta.
- Dobra Hazz wstawaj ze mnie bo znając naszych przyjaciół zaraz tu wparują a my jesteśmy bez ubrań.. – Powiedziałam i zrzuciłam z siebie chłopka. Założyłam na siebie mój biały, ciepły szlafrok i pomknęłam do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic oraz doprowadziłam się do porządku. Zrobiłam sobie włosy oraz makijaż.
Wyszłam z łazienki w celu znalezienia odpowiednich ubrań. Niestety Hazzy już nie było w pokoju. Nawet jego ciuchy zniknęły z podłogi. Wybrałam zwykłą koszulkę i szorty i wróciłam do łazienki się ubrać. Tym razem gdy z niej wyszłam zauważyłam Harrego czekającego na mnie na łóżku.
Harry był ubrany w białą koszulkę i czarne rurki. Jak zwykle!
- Głodna? – Spytał wstając i podchodząc do mnie.
- Pewnie… tylko żadnego kangura na śniadanie! – Powiedziałam na co Harry tylko się zaśmiał. Złapał mnie za rękę i poszliśmy na dół do restauracji hotelowej.
Siedzieliśmy na scenie i ćwiczyliśmy piosenki. Teraz ćwiczyliśmy WMYB. Gdy nadeszła solówka Harrego oczywiście ten pajac zapomniał się i trzeba było zacząć wszystko od nowa.
- Hazz skup się ! – Krzyknąłem ale ten tylko machnął ręką i zaczął dalej wpatrywać się w Stellę.
Następny rozdział czyli 19 ukarze się Hm… Może jutro ?!
A jeżeli jutro nie to może coś zdołam napisać w tygodniu.
Za tydzień mam Ferie więc wiecie codziennie nowe rozdziały…
Co do kolejnego to tak:
Grupa wraca do Doncaster. Stella od razu wraz z Harrym biegnie do domu a tam spotka mamę i swojego ojca. Ojciec chce przywitać się ze Stellą ale ta na niego naskakuje.
Liam i Lottie idą na pierwszą randkę. Na randce Lottie spotyka Dylana.
Stell i Hazz znowu spędzają upojną noc. Następnego dnia One Direction idzie na wywiad.
Podczas wywiadu Hazz zostaje zapytany o Stellę. Chłopcy podczas wywiadu opowiadają co słyszeli pierwszej nocy w hotelu w Sydney.
Hazz wyznaje przed kamerami, że jest cholernie i nieodwracalnie zakochany. Opowiada o tym , że marzy by kiedyś założyć właśnie ze Stellą rodzinę. Louis słysząc wyznania przyjaciela rzuca się na niego.
W domu Pani Tomlinson wyciąga z Louis co tak naprawdę czuje do Stelli. Ten otwiera się przed swoją mamą. Stella i Hazz wybierają się do Kina. Stella idzie do toalety i zauważą Dylana, który ją śledzi. Chłopak wciąga ją do jeden z toalet.
Liam i Lottie idą na drugą randkę. Niall niespodziewanie poznaje piękną dziewczynę w supermarkecie imieniem Mia. Niestety Blondyn zna tylko jej imię. Próbuje ją jakoś znaleźć w Internecie itd. Ale nie może. W końcu prosi o pomoc Stelle. Szukają ją razem a Harry myśli, że Stella woli Nialla. Obraża się na nich i śpi w samochodzie.
Wgl. włączyłam w samochodzie płytę 1D. Lecą kolejne kawałki aż zaczyna lecieć piosenka More Than This.
Słucham sobie uważne aż nagle mój tata robi głośniej i zaczyna śpiewać refren. Mój wyraz twarzy wtedy -bezcenny! Ja się ich zaczynam bać.
Jutro urodzinki Zayna.. Wow jak ten czas szybko leci ;(
-Lottie co się stało? – Spytał i szybko wstał z łóżka. Rzuciłam mu telefon a ten zdziwił się moich ruchem. Spojrzał na wyświetlacz i nacisnął przycisk odtwórz z głośnika poleciał dźwięk rozmowy.
Z każdym zdaniem wypowiedzianym przez Dylana, Louis stał się coraz bardziej czerwony. Gotowało się w nim. Myślałam, że zaraz coś rozwali.
- On ma nie równo pod sufitem! – Krzyknął kiedy rozmowa się zakończyła. Louis zaczął nerwowo chodzić po pokoju. Zawsze tak robił kiedy nie wiedział co powiedzieć lub zrobić.
- Louis i co teraz zrobimy? – Spytałam siadając na łóżko.
- Lottie trzeba to zgłosić na policje… Przecież w Doncaster są nasze rodziny… - Usiadł obok, wyjął telefon i zaczął gdzieś zdzwonić. Po chwili usłyszałam głos naszej mamy po drugiej stronie linii.
Louis opowiedział jej wszystko. Zaczynając od opowiedzenia jak była taktowana Stella w szkole a kończąc na nagranej rozmowie. Potem Louis kazał mi wysłać tę rozmowę mamie . Szybko zrobiłam to co kazał. Dowiedziałam się także, że mama ma iść z tym jutro na policję i że czaka nasz mała wizyta w Doncaster.
Perspektywa Stelli.
Przebudziłam się rano i moim oczom ukazał się śpiący obok mnie Styles. Po chwili do głowy napłynęły mi wspomnienia z poprzedniej nocy. Na same te wspomnienia buzia mi się uśmiechnęła.
Wyciągnęłam rękę przed siebie by pogłaskać Hazze po policzku ale ten niespodziewanie rzucił się mnie i zaczął całować.
- Myślałam, że śpisz! – Powiedziałam do Harrego, który aktualnie leżał na mnie.
- Nie śpię już od jakiejś godziny i przyglądam się tobie… - Uśmiechnął się i wpił się w moje usta.
- Dobra Hazz wstawaj ze mnie bo znając naszych przyjaciół zaraz tu wparują a my jesteśmy bez ubrań.. – Powiedziałam i zrzuciłam z siebie chłopka. Założyłam na siebie mój biały, ciepły szlafrok i pomknęłam do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic oraz doprowadziłam się do porządku. Zrobiłam sobie włosy oraz makijaż.
Wyszłam z łazienki w celu znalezienia odpowiednich ubrań. Niestety Hazzy już nie było w pokoju. Nawet jego ciuchy zniknęły z podłogi. Wybrałam zwykłą koszulkę i szorty i wróciłam do łazienki się ubrać. Tym razem gdy z niej wyszłam zauważyłam Harrego czekającego na mnie na łóżku.
Harry był ubrany w białą koszulkę i czarne rurki. Jak zwykle!
- Głodna? – Spytał wstając i podchodząc do mnie.
- Pewnie… tylko żadnego kangura na śniadanie! – Powiedziałam na co Harry tylko się zaśmiał. Złapał mnie za rękę i poszliśmy na dół do restauracji hotelowej.
Gdy tylko drzwi windy się otworzyły z daleka było słychać
śmiech Nialla. Trzymając się za ręce weszliśmy do restauracji. Liam od razu mnie zauważyła . Zaczęł do mnie
machać i krzyczeć. No z kim ja żyje. Usiedliśmy obok siebie z Harrym przy
stoliku naszych przyjaciół.
- No to jak się spało? – Spytał Zayn psychicznie uśmiechając się do Harrego.
- Normalnie… - Odpowiedział Harry z kamiennym wyrazem twarzy ale po chwili nie mógł już powstrzymać swojego uśmiechu na twarzy. Trąciłam go lekko w kolano by się ogarnął ale chłopaki już zauważyli jego uśmiech. Co oznaczało tylko jedno.
- Normalnie? … Stary szczerzysz się jak psychol. Przyznaj się! A po drugie słychać was było… – Zachichotał Niall pożerający bułkę.
- No i to jeszcze jak… Następnym razem zamykajcie okna! – Zachichotał Liam.
- Dobra zamknąć się wszyscy! Cieszcie się tym, że chociaż mogliście posłuchać … - Powiedział Hazz na co od razu walnęłam go w ramię.
- Dobra koniec tematu! A gdzie jest Lottie i Louis? – Spytałam rozglądając się po pomieszczeniu.
- Podobno załatwiają coś z Paulem… - Odpowiedział mi Liam i nagle zadzwonił mu telefon.
- Przepraszam was na chwilkę… - Przeprosił i odszedł od stolika.
Zaczęłam jeść gdy nagle poczułam rękę Harrego jeżdżącą po mojej nodze. Szybko ją zrzuciłam ale Hazz za to uszczypnął mnie w tyłek tak, że podskoczyłam z miejsca.
- Stella co jest? – Spytał Niall ze zdziwieniem.
- Nic, nic… - Odpowiedziałam szybko i by uniknąć wzorku Nialla przeniosłam go na Liama. Widać było, że z kimś się zacięcie kłóci .
- Niall z kim się tak kłóci Liam ? – Spytałam blondyna a ten tylko westchnął i zaczął opowiadać nam co zdarzyło się wczoraj.
- Wczoraj zadzwoniła do Liama, Danielle. Oni już od jakiegoś czasu ostro się ze sobą kłócą. Dan nie pasuje to , że Liam wyjeżdża na tak długo . Ostatnio powiedziała mu , że ma wybierać albo ona albo 1D. Liam miał jej dać tą odpowiedz wczoraj. Gdy Dan wczoraj dzwoniła Liam udał , że jest zajęty i że nie może rozmawiać. Przyszedł do mnie wczoraj i do Zayna po pomoc. Biedak nie wiedział co ma zrobić. Powiedział nam też , że z każdym dniem odkochuje się w niej . Zdecydował z nią zerwać. Czy to zrobi? Dowiemy się za chwilkę… - Odpowiedział nam Niall. Co chwile zerkałam na Liama. Było mi go szkoda ale z jednej strony będzie wolny. Co oznacza, że może zaczną coś kombinować z Lottie.
- Zerwałem z nią! – Usłyszałam głos Liama. Spojrzałam w jego stronę ale zdziwiło mnie to co zobaczyłam. Chłopak chyba najwyraźniej nic do niej nie czuł bo był uśmiechnięty tak jak nigdy.
- No to jak się spało? – Spytał Zayn psychicznie uśmiechając się do Harrego.
- Normalnie… - Odpowiedział Harry z kamiennym wyrazem twarzy ale po chwili nie mógł już powstrzymać swojego uśmiechu na twarzy. Trąciłam go lekko w kolano by się ogarnął ale chłopaki już zauważyli jego uśmiech. Co oznaczało tylko jedno.
- Normalnie? … Stary szczerzysz się jak psychol. Przyznaj się! A po drugie słychać was było… – Zachichotał Niall pożerający bułkę.
- No i to jeszcze jak… Następnym razem zamykajcie okna! – Zachichotał Liam.
- Dobra zamknąć się wszyscy! Cieszcie się tym, że chociaż mogliście posłuchać … - Powiedział Hazz na co od razu walnęłam go w ramię.
- Dobra koniec tematu! A gdzie jest Lottie i Louis? – Spytałam rozglądając się po pomieszczeniu.
- Podobno załatwiają coś z Paulem… - Odpowiedział mi Liam i nagle zadzwonił mu telefon.
- Przepraszam was na chwilkę… - Przeprosił i odszedł od stolika.
Zaczęłam jeść gdy nagle poczułam rękę Harrego jeżdżącą po mojej nodze. Szybko ją zrzuciłam ale Hazz za to uszczypnął mnie w tyłek tak, że podskoczyłam z miejsca.
- Stella co jest? – Spytał Niall ze zdziwieniem.
- Nic, nic… - Odpowiedziałam szybko i by uniknąć wzorku Nialla przeniosłam go na Liama. Widać było, że z kimś się zacięcie kłóci .
- Niall z kim się tak kłóci Liam ? – Spytałam blondyna a ten tylko westchnął i zaczął opowiadać nam co zdarzyło się wczoraj.
- Wczoraj zadzwoniła do Liama, Danielle. Oni już od jakiegoś czasu ostro się ze sobą kłócą. Dan nie pasuje to , że Liam wyjeżdża na tak długo . Ostatnio powiedziała mu , że ma wybierać albo ona albo 1D. Liam miał jej dać tą odpowiedz wczoraj. Gdy Dan wczoraj dzwoniła Liam udał , że jest zajęty i że nie może rozmawiać. Przyszedł do mnie wczoraj i do Zayna po pomoc. Biedak nie wiedział co ma zrobić. Powiedział nam też , że z każdym dniem odkochuje się w niej . Zdecydował z nią zerwać. Czy to zrobi? Dowiemy się za chwilkę… - Odpowiedział nam Niall. Co chwile zerkałam na Liama. Było mi go szkoda ale z jednej strony będzie wolny. Co oznacza, że może zaczną coś kombinować z Lottie.
- Zerwałem z nią! – Usłyszałam głos Liama. Spojrzałam w jego stronę ale zdziwiło mnie to co zobaczyłam. Chłopak chyba najwyraźniej nic do niej nie czuł bo był uśmiechnięty tak jak nigdy.
Perspektywa Louisa.
Pogadaliśmy z Paulem odnośnie tej sytuacji z Dylanem.
Zgodził się nas puścić do Anglii po ostatnim koncercie. Powiedział także, że ma
dla nas małą niespodziankę ale wyjawi nam ją dopiero jutro na wieczór.
Wróciłem do pokoju. Zadzwoniłem do restauracji by przywieźli mi śniadanie nie miałem ochoty schodzić na dół i patrzeć na obściskującego się Harrego ze Stellą. Potrzebuje czasu by przywyknąć.
Położyłem się na łóżku i czekałem na obsługę. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Z nadzieją, że to śniadanie podbiegłem do nich ale gdy je otworzyłem zobaczyłem Liama.
- Cześć stary mogę z tobą o czym pogadać? – Spytał. Wpuściłem go do środka. Usiedliśmy sobie na łóżku i czekałem aż Liam zacznie gadać.
- Więc? – Zacząłem gdyż niecierpliwiłem się.
- Louis tylko się nie złość… - Powiedział Liam i już po tych słowach mogłem stwierdzić, że coś poważnego jest na rzeczy.
- Co byś powiedział na to bym umówił się z Twoją siostrą? – Spytał. Zaczęło się gotować we mnie już miałem go uderzyć gdy ktoś zapukał do drzwi. Podbiegłem je otworzyć a po chwili obsługa wjechała ze śniadaniem do pokoju. Wziąłem sobie talerz i usiadłem na łóżku. Pożerałem bułkę ze złością.
Liam siedział obok i wyczekiwał odpowiedzi.
- Liam to jest moja młodsza siostra… - Powiedziałem i wyrzuciłem ręce w powierzę.
- Wiem stary ale miedzy mną a Lottie coś zaczęło się dziać… Ona jest taka śliczna, inteligentna, inna niż wszystkie… - Powiedział Liam z wielkim uśmiechem na twarzy. Wyobraziłem sobie Liama i Lottie obściskujących się i zebrało mi się na wymioty. Po chwili przypomniałem sobie o jednym.
- Liam przecież TY masz DZIEWCZYNĘ! – Wykrzyczałem mu to w twarz.
- Zerwałem z Dan… - Odpowiedział mi ściszonym głosem. Spojrzałem na niego ze zdziwieniem. Czy on zerwał z Dan dla mojej siostry.
- Przecież Danielle była dla ciebie całym twoim życiem… Wolałeś nie raz nie przyjść na próbę by zostać u niej dłużej… Miałeś się jej przecież oświadczyć! – Nie wytrzymałem i zacząłem chodzić po pokoju. Liam po chwili złapał mnie za ramiona i kazał spojrzeć na niego.
- Louis ja się zakochałem w Lottie. Ona zmieniła całe moje życie. Już wtedy w Doncaster nie mogłem od niej oderwać wzroku . A kiedy zaczęliśmy się do siebie zbliżać to uczucie tylko wzmocniło się.
Louis nic na to nie poradzę. Kocham twoją siostrę… - Liam powiedział mi to prosto w twarz. Odpuściłem sobie opiekuńczego brata i zgodziłem się.
Wróciłem do pokoju. Zadzwoniłem do restauracji by przywieźli mi śniadanie nie miałem ochoty schodzić na dół i patrzeć na obściskującego się Harrego ze Stellą. Potrzebuje czasu by przywyknąć.
Położyłem się na łóżku i czekałem na obsługę. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Z nadzieją, że to śniadanie podbiegłem do nich ale gdy je otworzyłem zobaczyłem Liama.
- Cześć stary mogę z tobą o czym pogadać? – Spytał. Wpuściłem go do środka. Usiedliśmy sobie na łóżku i czekałem aż Liam zacznie gadać.
- Więc? – Zacząłem gdyż niecierpliwiłem się.
- Louis tylko się nie złość… - Powiedział Liam i już po tych słowach mogłem stwierdzić, że coś poważnego jest na rzeczy.
- Co byś powiedział na to bym umówił się z Twoją siostrą? – Spytał. Zaczęło się gotować we mnie już miałem go uderzyć gdy ktoś zapukał do drzwi. Podbiegłem je otworzyć a po chwili obsługa wjechała ze śniadaniem do pokoju. Wziąłem sobie talerz i usiadłem na łóżku. Pożerałem bułkę ze złością.
Liam siedział obok i wyczekiwał odpowiedzi.
- Liam to jest moja młodsza siostra… - Powiedziałem i wyrzuciłem ręce w powierzę.
- Wiem stary ale miedzy mną a Lottie coś zaczęło się dziać… Ona jest taka śliczna, inteligentna, inna niż wszystkie… - Powiedział Liam z wielkim uśmiechem na twarzy. Wyobraziłem sobie Liama i Lottie obściskujących się i zebrało mi się na wymioty. Po chwili przypomniałem sobie o jednym.
- Liam przecież TY masz DZIEWCZYNĘ! – Wykrzyczałem mu to w twarz.
- Zerwałem z Dan… - Odpowiedział mi ściszonym głosem. Spojrzałem na niego ze zdziwieniem. Czy on zerwał z Dan dla mojej siostry.
- Przecież Danielle była dla ciebie całym twoim życiem… Wolałeś nie raz nie przyjść na próbę by zostać u niej dłużej… Miałeś się jej przecież oświadczyć! – Nie wytrzymałem i zacząłem chodzić po pokoju. Liam po chwili złapał mnie za ramiona i kazał spojrzeć na niego.
- Louis ja się zakochałem w Lottie. Ona zmieniła całe moje życie. Już wtedy w Doncaster nie mogłem od niej oderwać wzroku . A kiedy zaczęliśmy się do siebie zbliżać to uczucie tylko wzmocniło się.
Louis nic na to nie poradzę. Kocham twoją siostrę… - Liam powiedział mi to prosto w twarz. Odpuściłem sobie opiekuńczego brata i zgodziłem się.
Perspektywa Stelli.
Pojechaliśmy na scenę gdzie dzisiaj występuje One Direction.
Chodziłyśmy z Lottie po całym obiekcie i zwiedzaliśmy. Chłopcy siedzieli na
scenie i ćwiczyli piosenki. Lottie opowiedziała mi historię z Dylanem. Teraz
już wiem dlaczego do mnie nie wydzwania i nie pisze.
- No więc co to było dzisiejszej noc? Liam mi coś zaczął opowiadać…- Zaczęła nowy temat Lottie. Uśmiechnęłam się pod nosem i zwiesiłam głowę w dół.
- Przespaliście się ?! – Lottie spytała zatrzymując mnie i stajać przed mną. Spojrzałam na dziewczynę i tylko pokiwałam głową.
- Jej Stella jestem z ciebie dumna…– Dziewczyna zaczęła mnie obściskiwać i podskakiwać w miejscu. Ona się z tego bardziej cieszyła niż ja.
- No i jak było? - Spytała po chwili odrywając się ode mnie.
- Wiesz… powiem tylko jedno słowo ZAJEBIŚCIE. – Odpowiedziałem i zaczęłyśmy równocześnie piszczeć. Nasze piski rozległy się po pomieszczeniu. Były tak głośnie, że aż chłopaki przestali śpiewać.
- Cześć dziewczyny może mały makijaż? – Podeszła do nas nagle Lou. Kiwnęłyśmy zgodnie głową i usiadłyśmy na widowni. Stylistka otworzyła swoje magiczne pudełko i moim oczom ukazało się tyle kosmetyków, że głowa mała. Na pierwszy ogień poszłam ja. Lou malowała mnie a w oddali było słuchać wkurzonego Louisa.
- No więc co to było dzisiejszej noc? Liam mi coś zaczął opowiadać…- Zaczęła nowy temat Lottie. Uśmiechnęłam się pod nosem i zwiesiłam głowę w dół.
- Przespaliście się ?! – Lottie spytała zatrzymując mnie i stajać przed mną. Spojrzałam na dziewczynę i tylko pokiwałam głową.
- Jej Stella jestem z ciebie dumna…– Dziewczyna zaczęła mnie obściskiwać i podskakiwać w miejscu. Ona się z tego bardziej cieszyła niż ja.
- No i jak było? - Spytała po chwili odrywając się ode mnie.
- Wiesz… powiem tylko jedno słowo ZAJEBIŚCIE. – Odpowiedziałem i zaczęłyśmy równocześnie piszczeć. Nasze piski rozległy się po pomieszczeniu. Były tak głośnie, że aż chłopaki przestali śpiewać.
- Cześć dziewczyny może mały makijaż? – Podeszła do nas nagle Lou. Kiwnęłyśmy zgodnie głową i usiadłyśmy na widowni. Stylistka otworzyła swoje magiczne pudełko i moim oczom ukazało się tyle kosmetyków, że głowa mała. Na pierwszy ogień poszłam ja. Lou malowała mnie a w oddali było słuchać wkurzonego Louisa.
Perspektywa Louisa.
Siedzieliśmy na scenie i ćwiczyliśmy piosenki. Teraz ćwiczyliśmy WMYB. Gdy nadeszła solówka Harrego oczywiście ten pajac zapomniał się i trzeba było zacząć wszystko od nowa.
- Hazz skup się ! – Krzyknąłem ale ten tylko machnął ręką i zaczął dalej wpatrywać się w Stellę.
- Dobra więc ćwiczymy LWWY… - Powiedziałam i nagle muzyka
zaczęła lecieć. Zaczął Liam ale zaśpiewał to tak jak by był chory. Zatrzymałem muzykę i usiadłem na scenie.
- Ja już dużej nie wytrzymam! Ten gapi się na Stelle cały czas, a ten na moją siostrę. Do jasnej cholery ogarnijcie się trochę.. Zayn chodź idziemy do garderoby! – Obejrzałem się w celu znalezienia Zayna ale gdy zobaczyłem że gada przez telefon zrezygnowałem i udałem się do garderoby.
- Ja już dużej nie wytrzymam! Ten gapi się na Stelle cały czas, a ten na moją siostrę. Do jasnej cholery ogarnijcie się trochę.. Zayn chodź idziemy do garderoby! – Obejrzałem się w celu znalezienia Zayna ale gdy zobaczyłem że gada przez telefon zrezygnowałem i udałem się do garderoby.
Perspektywa Stelli.
- Kochamy Was … Jesteście wielcy. Dobranoc Sydney! –
Krzyknął na zakończenie Harry i zaczął biec w moją stronę. Rzuciłam się w jego
ramiona.
- To już chyba zostanie nasza tradycją … - Zaśmiałam się i złożyłam niewinny pocałunek na ustach mojego chłopaka.
- No pewnie… - Odpowiedział Hazz i wpił się namiętnie w moje usta. Przerwaliśmy nasze poczynienia gdy usłyszeliśmy Paula gratulującego chłopcom.
- A mi to już nie pogratulujesz? – Spytał Niall podchodząc do mnie. Uśmiechnęłam się i rzuciłam się w ramiona tym razem Blondyna.
- Ej. Ej … Horan nie pozwalaj sobie za dużo.. – Usłyszałam głos Harrego i jego rękę na moim ramieniu. Odciągnął mnie od Blondyna na co ten zrobił tylko smutną minę.
- Byliście świetni a teraz dwie małe niespodzianki… miało być, że powiem wam jutro na wieczór ale plany się pozmieniały. Pierwsza jutro nie macie koncertu. Odwołałem go… a druga wracamy do Anglii na parę dni a potem macie małe wakacje w … Hiszpanii! – Oznajmił nam Paul. Każdy ze zdziwienia otworzył szeroko buzię.
- Paul ale jak to odwołany.. nie możemy przecież zawieść naszych fanów… - Ocknął się Liam i zaczął wypytywać Paula.
- Liam ten koncert do końca nie był pewny. Obiekt na którym mieliście grać wydarzył się wypadek. Wczoraj grał tam jakiś zespół i spadł im na głowę sufit. Nie mogę wam pozwolić tam grać wiedzą, że coś się może stać! – Oświecił nas Paul.
- No to teraz ruszać te zacne tyłeczki i pakujemy się do samolotu! – Krzyknął Louis. Na samą myśl , że znowu odwiedzę Doncaster uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
- To już chyba zostanie nasza tradycją … - Zaśmiałam się i złożyłam niewinny pocałunek na ustach mojego chłopaka.
- No pewnie… - Odpowiedział Hazz i wpił się namiętnie w moje usta. Przerwaliśmy nasze poczynienia gdy usłyszeliśmy Paula gratulującego chłopcom.
- A mi to już nie pogratulujesz? – Spytał Niall podchodząc do mnie. Uśmiechnęłam się i rzuciłam się w ramiona tym razem Blondyna.
- Ej. Ej … Horan nie pozwalaj sobie za dużo.. – Usłyszałam głos Harrego i jego rękę na moim ramieniu. Odciągnął mnie od Blondyna na co ten zrobił tylko smutną minę.
- Byliście świetni a teraz dwie małe niespodzianki… miało być, że powiem wam jutro na wieczór ale plany się pozmieniały. Pierwsza jutro nie macie koncertu. Odwołałem go… a druga wracamy do Anglii na parę dni a potem macie małe wakacje w … Hiszpanii! – Oznajmił nam Paul. Każdy ze zdziwienia otworzył szeroko buzię.
- Paul ale jak to odwołany.. nie możemy przecież zawieść naszych fanów… - Ocknął się Liam i zaczął wypytywać Paula.
- Liam ten koncert do końca nie był pewny. Obiekt na którym mieliście grać wydarzył się wypadek. Wczoraj grał tam jakiś zespół i spadł im na głowę sufit. Nie mogę wam pozwolić tam grać wiedzą, że coś się może stać! – Oświecił nas Paul.
- No to teraz ruszać te zacne tyłeczki i pakujemy się do samolotu! – Krzyknął Louis. Na samą myśl , że znowu odwiedzę Doncaster uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
Czytasz = Komentuj
Omg jest i kolejny. Następny rozdział czyli 19 ukarze się Hm… Może jutro ?!
A jeżeli jutro nie to może coś zdołam napisać w tygodniu.
Za tydzień mam Ferie więc wiecie codziennie nowe rozdziały…
Co do kolejnego to tak:
Grupa wraca do Doncaster. Stella od razu wraz z Harrym biegnie do domu a tam spotka mamę i swojego ojca. Ojciec chce przywitać się ze Stellą ale ta na niego naskakuje.
Liam i Lottie idą na pierwszą randkę. Na randce Lottie spotyka Dylana.
Stell i Hazz znowu spędzają upojną noc. Następnego dnia One Direction idzie na wywiad.
Podczas wywiadu Hazz zostaje zapytany o Stellę. Chłopcy podczas wywiadu opowiadają co słyszeli pierwszej nocy w hotelu w Sydney.
Hazz wyznaje przed kamerami, że jest cholernie i nieodwracalnie zakochany. Opowiada o tym , że marzy by kiedyś założyć właśnie ze Stellą rodzinę. Louis słysząc wyznania przyjaciela rzuca się na niego.
W domu Pani Tomlinson wyciąga z Louis co tak naprawdę czuje do Stelli. Ten otwiera się przed swoją mamą. Stella i Hazz wybierają się do Kina. Stella idzie do toalety i zauważą Dylana, który ją śledzi. Chłopak wciąga ją do jeden z toalet.
Liam i Lottie idą na drugą randkę. Niall niespodziewanie poznaje piękną dziewczynę w supermarkecie imieniem Mia. Niestety Blondyn zna tylko jej imię. Próbuje ją jakoś znaleźć w Internecie itd. Ale nie może. W końcu prosi o pomoc Stelle. Szukają ją razem a Harry myśli, że Stella woli Nialla. Obraża się na nich i śpi w samochodzie.
Słucham sobie uważne aż nagle mój tata robi głośniej i zaczyna śpiewać refren. Mój wyraz twarzy wtedy -bezcenny! Ja się ich zaczynam bać.
Jutro urodzinki Zayna.. Wow jak ten czas szybko leci ;(
1.Świetny rozdział<3
OdpowiedzUsuń2.Wszystkiego najlepszego Zayn.
3.Czy mogłabyś zrobić coś takiego bym mogła się dodać do obserwatorów!!!!!
4.Czekam na next!!!
PS:Na następny rozdział: Lou -,-