niedziela, 27 października 2013

Rozdział 8.

[…] Boże przejechaliśmy parę kilometrów a już nie mam siły. Niall cały czas marudzi mi za uchem, Harry bawi się moimi włosami, Zayn zabiera Louisowi marchewki przez co ten denerwuje się i krzyczy na cały samochód. Lottie gada przez telefon z Dylanem przez co ja  rzygam tęczą. Jednym poważny w tym towarzystwie jest tylko Liam. Grzecznie siedzi i gra na swoim telefonie.
Jeszcze tylko około 2 godziny drogi.
[…] Obudziły mnie piski i krzyki. Teraz to już jest masakra. Louis nie wiadomo czemu zaczął bić się z Harrym.
- Chłopaki albo przestaniecie albo ja wracam do Doncaster! – Krzyknęłam.
- Dobra przepraszam Stell ale to on zaczął – Powiedział Harry i z powrotem usiadł obok mnie.
- O co w ogóle wy się tak pokłóciliście? – Spytał Zayn poprawiając w lusterku swoją fryzurę.
- O nic … - mruknął Louis i usiadł obok gapiącej się w telefon Lottie.
- Ja wiem o co … jedno słowa S-T-E-L-L-A – Powiedziała dziewczyna przez co ja spojrzałam na nią z miną typu WTF. Harry znowu z Louisem posłali sobie złowrogie spojrzenia i już mieli skakać do siebie z pięściami ale ja opanowałam sytuację.
- Albo się ogarniecie albo ten wyjazd nie ma sensu. Nie wiem o co wam chodzi ale macie się pogodzić… Zrozumiano! – Krzyknęłam na cały samochód.
- Sorry stary… - Powiedział Louis i wyciągnął rękę do Harrego.
- Ja też przepraszam…- Odrzekł Harry i uścisnął rękę Louisa.
- No i pasuje a teraz Harry chodź tu i przytul mnie… - Powiedziałam a chłopak z uśmiechem na twarzy objął mnie.
- No to jednak jesteście parą! – Powiedział Liam. Spojrzałam na Liama i kiwnęłam przecząca głową na co chłopak tylko machnął rękę i znowu zaczął przeglądać telefon.
- Jeden dzień.. i nikt nas już nie rozdzieli. Razem na zawsze… - Szepnął mi na ucho Harry przez co ja momentalnie zarumieniłam się.

[…] Nareszcie dojechaliśmy do tego lotniska. Wyskoczyłam jak poparzona z samochodu. Zaraz za mną wyskoczyli chłopcy.
- Nie ciesz się tak bo teraz czeka cię jeszcze około 16 godzin w samolocie z tymi czubkami. – Zaśmiała się Lottie. Harry miał małe kłopoty z ogarnięciem tych wszystkich walizę.
- Daj pomogę ci – Powiedziałam i siła odebrałam swoje waliki. Szliśmy przed siebie gdy nagle zobaczyłam samolot i mężczyznę czekającego pewnie na nas.
- Witajcie! – Krzyknął mężczyzna. Chłopacy od razu rzucili swoje walizki i przytulili mężczyznę.
- To jest pewnie Lottie. Siostra naszej marchewki. – Zaśmiał się i okręcił Lottie do około.
- Jestem Paul .. Menażer tych 5 pajaców. A ty to pewnie jesteś Stella, wybranka naszego Lodowatego. – Zaśmiał się i pocałował mnie w rękę.
- Dobra chłopcy więc tak pierwszy przystanek Australia. Macie dać czadu… Zrozumiano Harry? Bo inaczej zabiorę ci tę piękność! – Zażartował Paul a Harry od razy znalazł się obok mnie i mocno do siebie przytulił.
- Ani mi się wasz zabierać moja Stelle… - Powiedział Harry i pogroził mu palcem.
Chłopcy oczywiście musieli się trochę ponabijać z Pula ale po chwili zeszliśmy do samolotu.
Usiadłam sobie wygodnie obok Harrego a po drugiej stronie  usiadł Louis. Jak na złość.

[…] Lecieliśmy samolotem już dobre 2 godziny. O dziwo chłopcy zachowywali się spokojnie.
Każdy siedział z telefon w ręku i coś przeglądał. Nagle Harry zaczął całować mnie po szyi. Przez co przechodził mnie dreszcz.
- Pragnę cię… - Szepnął mi na ucho tym swoim uwodzicielskim głosem.
- Harry nie teraz… przecież tutaj są nasi przyjaciele… - Szepnęłam Hazzie na ucho ale ten nie dawał za wygrana.
- Styles! – Krzyknęłam kiedy Harry próbował włożyć rękę pod moją bluzkę. Momentalnie wszystkie oczy skierowały się w moja stronę.
- Harry znowu zaczynasz… teraz biedna Stella jest twoją ofiarą… - Zaczął Liam i pokiwał głową.
- Ostatnio chciał w samolocie zgwałcić Nialla ale uratowałem go. – Zaśmiał się Zayn.
- Nie moja wina , że w samolocie mam zawsze ochotę… - Oburzył się Harry i skrzyżował ręce na swojej piersi.
- Oj Harry… nie bądź zły… - Powiedziałam przybliżając się do chłopaka.
- Poczekaj aż będziemy w Australii. Okay? – Szepnęłam chłopakowi na ucho a temu momentalnie poprawił się humor.
- Można wiedzieć coś ty mu powiedziała, że teraz siedzi i uśmiecha się jak psychol? – Spytał Zayn dziwnie patrząc się na Harrego.
- Nic takiego… wiecie urok osobisty… - Zaśmiałam się ale Harry od razu przerwał mój śmiech.
- Mam zaczekać a potem to już tylko ja, Stella i łóżko w pokoju hotelowym w Australii..- Zaśmiał się ukazując swoje słodkie dołeczki.
Chłopcy się zaśmiali a ja zarumieniał się na twarzy jak nigdy. Harry przytulił mnie do siebie a ja po paru minutach usnęłam.

[…] Obudził mnie Harry. Smacznie sobie spałam ale nie ten palant zawsze coś musi wymyślić.
- Co się stało, że budzisz mnie w środku nocy? – Spojrzałam na mój telefon była godzina 00:02.
Reszta ekipy spała gdzieś po kontach tylko my oczywiście byliśmy „na nogach”.
- Wybiła północ więc… - Zaczął Harry siadając koło mnie.
- No co jest Styles? Streszczaj się … bo chcę iść spać. – Powiedziałam ze zdenerwowaniem. Zawsze byłam zła gdy ktoś mnie budził. Nagle Harry złapał mnie za rękę.
- Właśnie teraz skończyło się twoje „ 5 dni”. Więc pytam się Stella chcesz być moją dziewczyną tak oficjalnie? – Spytał i teraz już przypomniałam sobie co było takie ważne by budzić mnie w środku nocy.
- Wiesz panie Styles muszę się zastanowić… - Zażartowałam z chłopka i udałam, że rozmyślam.
- Zgadzam się… - Powiedziałam w końcu a Harry mnie pocałował.
- Panno Styles ma dla pani mały prezent. – Powiedział i wyciągnął z kieszeni wisiorek.



- Teraz gdy spojrzysz na niego przypomnisz sobie jak bardzo cię kocham, bez względu czy będę przy tobie czy będę właśnie w trasie… - Powiedział zapinając mi go na szyi.
- Harry jest przepiękny dziękuje.. – Powiedziałam i znowu rzucałam się na chłopaka.


Czytasz=Komentuj!

Dodałam kolejnego ale za to pewnie przez cały tydzień nic się nie ukarze.
Boże jutro najgorszy dzień... jadę o 7 i wracam do domu o 18 :D
Jakoś przeżyć do świąt :P
Dodałam także posta na starego bloga...
Za błędy przepraszam !
Miśki Bye bye :*


Ar.. te sexi tyłeczki <3
Zawsze jak oglądam Best Song Ever to gapie się jak głupia na ich tyłki.
Czy to normalne? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz