[…] Siedziałam na fotelu i próbowałam usnąć. Niestety
moje emocje nie pozwalały mi. Harry siedział obok i przeglądał swój telefon. Wgapiałam
się w lokowatego i dalej nie wierzyłam, że jestem w nim zakochana do szaleństwa
i że jesteśmy parą. Na początku naszej znajomości wydawał się zwykłym dupkiem
zrywającym do każdej laski. Nie lubiłam
jego towarzystwa ale przez ten pocałunek
zrozumiałam , że jednak coś do niego czuje.
Nagle Harry włożył telefon do kieszeni i odwrócił się w moją stronę. Spojrzałam na chłopaka a ten szeroko się uśmiechnął.
- To co robimy? – Spytał po dłużej chwili, bezsensownego wpatrywania się.
Nagle Harry włożył telefon do kieszeni i odwrócił się w moją stronę. Spojrzałam na chłopaka a ten szeroko się uśmiechnął.
- To co robimy? – Spytał po dłużej chwili, bezsensownego wpatrywania się.
- Hm… Idziemy spać? – Spytałam i siadłam na kolana chłopakowi.
- Dobra tak to ja mogę spać… - Zaśmiał się i objął mnie. Ja wtuliłam się w niego i nawet nie pamiętam kiedy usnęłam.
[…] Obudził mnie dźwięk i błysk aparatu. Otworzyłam
oczy i zauważyłam Zayna stojącego nade mną.
- Zayn oddaj aparat! – Krzyknęłam i ruszyłam za chłopakiem. Niestety był szybszy ode mnie i zamknął się w WC. Odpuściłam i wróciłam na swoje miejsce. Harry nadal smacznie spał na drugim fotelu.
Liam, Lottie i Louis spali na przeciwnej sofie. Za to nasz blondynek szperał po szafkach i szukał czegoś do jedzenia. Po chwili znalazł jakieś chipsy i zaczął samotnie je zajadać.
- Może byś się podzielił?! – Spytałam i podeszłam do chłopaka.
- Trzymaj! – Podał mi paczkę po czym poczęstowałam się chipsem. Po jakiś 5 minutach z łazienki wylazł Zayn. Od razu rzuciłam się na chłopka w celu odebrania mu aparatu.
- Oddaj aparat Malik… - Powiedziałam i wyrwałam mu urządzenie.
- Nie kasuj zdjęć.. będziemy chociaż mieli pamiątkę. – Odrzekł Zayn i usiadł obok Nialla.
Włączyłam aparat i przeglądałam galerie. Pierwsze zdjęcie było moje i Harrego. Spałam wtulona w chłopka. Tak słodka razem wyglądaliśmy.
-Proszę usiąść na miejscach i zapiąć pasy. Za chwile lądujemy. – Usłyszałam głos kapitana i po chwili cała nasza paczka była już na nogach.
- Cześć skarbieee … - Powiedział Harry wstając. Podszedł do mnie i pocałował na powitanie. Po chwili siedział już na swoim hotelu i szczerzył się jak głupek. Spojrzałam na moich przyjaciół a ci z miną „ WTF” wpatrywali się w naszą dwójkę.
- No co? – Spytałam już zmęczona tą ciszą.
- Pytam kolejny raz… Jesteście parą? – Spytał Liam zapinając swoje pasy.
- Jesteśmy… - Powiedział Harry i złapał mnie za moją rękę.
- No nie mówiłem… oni tylko tak po przyjacielsku się całują .. – Zaczął Liam ale gdy przeanalizował to co Harry przed chwilą powiedział uśmiechnął się do nas szeroko po czym odrzekł.
- Serio… No to szczęścia… Już myślałem, że się nie doczekam.
- Jacie ja już myślałem , że wy dawno jesteście parą … - Zaśmiał się Zayn i po chwili poczułam lekki szarpnięcie.
- No to lądujemy! – Krzyknął Niall.
- Zayn oddaj aparat! – Krzyknęłam i ruszyłam za chłopakiem. Niestety był szybszy ode mnie i zamknął się w WC. Odpuściłam i wróciłam na swoje miejsce. Harry nadal smacznie spał na drugim fotelu.
Liam, Lottie i Louis spali na przeciwnej sofie. Za to nasz blondynek szperał po szafkach i szukał czegoś do jedzenia. Po chwili znalazł jakieś chipsy i zaczął samotnie je zajadać.
- Może byś się podzielił?! – Spytałam i podeszłam do chłopaka.
- Trzymaj! – Podał mi paczkę po czym poczęstowałam się chipsem. Po jakiś 5 minutach z łazienki wylazł Zayn. Od razu rzuciłam się na chłopka w celu odebrania mu aparatu.
- Oddaj aparat Malik… - Powiedziałam i wyrwałam mu urządzenie.
- Nie kasuj zdjęć.. będziemy chociaż mieli pamiątkę. – Odrzekł Zayn i usiadł obok Nialla.
Włączyłam aparat i przeglądałam galerie. Pierwsze zdjęcie było moje i Harrego. Spałam wtulona w chłopka. Tak słodka razem wyglądaliśmy.
-Proszę usiąść na miejscach i zapiąć pasy. Za chwile lądujemy. – Usłyszałam głos kapitana i po chwili cała nasza paczka była już na nogach.
- Cześć skarbieee … - Powiedział Harry wstając. Podszedł do mnie i pocałował na powitanie. Po chwili siedział już na swoim hotelu i szczerzył się jak głupek. Spojrzałam na moich przyjaciół a ci z miną „ WTF” wpatrywali się w naszą dwójkę.
- No co? – Spytałam już zmęczona tą ciszą.
- Pytam kolejny raz… Jesteście parą? – Spytał Liam zapinając swoje pasy.
- Jesteśmy… - Powiedział Harry i złapał mnie za moją rękę.
- No nie mówiłem… oni tylko tak po przyjacielsku się całują .. – Zaczął Liam ale gdy przeanalizował to co Harry przed chwilą powiedział uśmiechnął się do nas szeroko po czym odrzekł.
- Serio… No to szczęścia… Już myślałem, że się nie doczekam.
- Jacie ja już myślałem , że wy dawno jesteście parą … - Zaśmiał się Zayn i po chwili poczułam lekki szarpnięcie.
- No to lądujemy! – Krzyknął Niall.
Perspektywa Louisa.
Przez cały lot prawie spałem. Obudziłem się około godziny 2 w nocy. Rozejrzałem się po samolocie. Lottie i Liam spali koło mnie. Zayn i Niall spali oparci o drzwi od WC. Harry i Stella spali razem, wtuleni w siebie.
Serce boli, ale muszę się jakoś z tym pogodzić. Stell jest z nim szczęśliwa. Odkąd zaczęła kręcić z Harrym chodzi jakby w śnie. Widać od razu, że ona jest w nim zakochana po uszy. A Harry to już w ogóle. Od kąt go znam jeszcze nigdy go nie widziałem w takim stanie.
[…] Rano obudził mnie głos kapitana. Otworzyłem oczy i
zobaczyłem Harrego witającego się ze Stellą.
Oni tak jak gdyby nigdy nic całowali się na naszych oczach. Poczułem się jakby ktoś wyrwał mi serce.
Po chwili usłyszałem głos Liama.
- Pytam kolejny raz… Jesteście parą?
- Jesteśmy… - Powiedział Harry i złapał Stell za rękę.
- No nie mówiłem… oni tylko tak po przyjacielsku się całują .. – Zaczął Liam ale po chwili zorientował się co właśnie powiedział Harry.
Zaczęli im gratulować a ja w środku krzyczałem z rozpaczy. Chciałem już wylądować i zamknąć się w pokoju hotelowym. Chciałem uwolnić się od nich i nie patrzeć na ich szczęście.
- No to lądujemy! – Krzyknął Niall , gdy poczułem szarpniecie samolotem.
Oni tak jak gdyby nigdy nic całowali się na naszych oczach. Poczułem się jakby ktoś wyrwał mi serce.
Po chwili usłyszałem głos Liama.
- Pytam kolejny raz… Jesteście parą?
- Jesteśmy… - Powiedział Harry i złapał Stell za rękę.
- No nie mówiłem… oni tylko tak po przyjacielsku się całują .. – Zaczął Liam ale po chwili zorientował się co właśnie powiedział Harry.
Zaczęli im gratulować a ja w środku krzyczałem z rozpaczy. Chciałem już wylądować i zamknąć się w pokoju hotelowym. Chciałem uwolnić się od nich i nie patrzeć na ich szczęście.
- No to lądujemy! – Krzyknął Niall , gdy poczułem szarpniecie samolotem.
Perspektywa Stell.
[…] Wysiedliśmy z samolotu. Oczywiście nie obyło się bez wygłupów na lotnisku.
Fanki też były niczego sobie. Krzyczały, piszczały nawet niektóre mdlały.
Szłam ze swoją walizą za ochroniarzami chłopaków gdy nagle ktoś złapał mnie za rękę. Spojrzałam i ujrzałam mojego Harrego.
- Musisz się przyzwyczaić..- Powiedział i pocałował mnie w policzek.
Po 40 minutach drogi autobus się zatrzymał. Wyszliśmy z niego i skierowaliśmy się do wielkiego hotelu.
Liam odebrał klucze do pokoi po czym każdemu rozdał po jednym.
- Ej.. a ja chciałem pokój z Stellą… - Obraził się Harry i usiadł na sofie w poczekalni.
- Harruś nie bądź zły i tak znając ciebie będziesz u niej przesiadywał całe dnie i NOCE.. więc wiesz.. – Zaśmiał się Zayn i przytulił Harrego do siebie.
- No właśnie.. więc ogarnij dupę i chodź zobaczyć nasze pokoje… - Odrzekł Louis i ruszył w kierunku windy. Pierwszy raz od tamtego wieczoru coś powiedział. Nie wiem co mu jest ale musze to wybadać.
Weszliśmy w siódemkę do windy.
- Skarby wy moje a my czasami nie przekraczamy maksymalnego ciężaru dla tej windy… - Spytałam i momentalnie zaczęłam się śmiać.
Liam spojrzał na tabliczkę gdzie pisało: Max= 5 osób = 500 kg i momentalnie zaczął wypytywać wszystkich o wagę.
- Ja wam nie powiem ile ważę.. – Protestowałam wraz z Lottie. Liam obliczał to tak długo aż dojechaliśmy na ostatnie piętro gdzie znajdowały się nasze pokoje.
Pokój numer 723 był Liama, następny Zayn, kolejny Nialla. Potem spojrzałam na tabliczkę pokój numer 726.
-To mój ! – Krzyknęła Lottie i szybko zniknęła za drzwiami pokoju. Następny pokój był Louisa. Mój pokój miał numer 727 a Harrego zaraz obok.
Weszłam do pokoju i zamarłam . Był on tak piękny i luksusowy ,że odebrało mi mowę.
Czytacie = Komentujcie
Hi <3
Jest i numer 9 ...
Boże przeżyłam najgorszy dzień tygodnia.
Jestem z siebie dumna,
Kolejny powinien pojawić się jutro, ale nic nie obiecuje... :)
Bye bye :* <3
Jest i numer 9 ...
Boże przeżyłam najgorszy dzień tygodnia.
Jestem z siebie dumna,
Kolejny powinien pojawić się jutro, ale nic nie obiecuje... :)
Bye bye :* <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz